🎾 Tata I Pies Po Tygodniu

Kiedy 3 lata temu zaginął pies Pakita, jej tata był przerażony. Mężczyzna czuł się bezsilny, ponieważ szukał jej wszędzie, tylko po to, by w kółko tłumić swoje nadzieje. Jednak nigdy się nie poddał i kontynuował poszukiwania w schroniskach – aż w końcu jego wysiłki zostały nagrodzone. Mama, tata i… pupil Japoński rynek „pet parenting” szacuje się na 8,2 mld funtów. Japończycy preferują małe pieski, tzw. lap dogs, których jedynym zadaniem jest ładnie wyglądać i łatwo dawać nosić się w torebce lub wozić w wózku Późno zdecydowali się na stały związek. Ona – wzięta prawniczka w warszawskiej kancelarii, on – Amerykanin prowadzący w Polsce interesy w branży nieruchomości. Połączyło ich podobne postrzeganie świata. Starannie dobrane grono przyjaciół, modne rozrywki w weekendy, dwa razy w tygodniu kolacje w najlepszych restauracjach. Wspólnie urządzali luksusowy apartament na Sadybie. Rządził w nim minimalizm i ulubione kolory: czarny i pomarańczowy. Miejsce na kanapie Psa kupili sobie pod wpływem znajomych poznanych w czasie wypadu na golfa. Bobby, czarny pudel, pochodził ze znanej hodowli. Stateczny, towarzyski i bezproblemowy, szybko stał się ulubieńcem rodziny i koleżanek Iwony. Zabierała go ze sobą na zakupy i kawę na mieście. Podróżował w samochodzie na tylnym siedzeniu pasażera w specjalnie kupionym do tego celu legowisku. Marc kupował mu stylowe obróżki (z kryształkami Svarowskiego) pod kolor swojego ulubionego zimowego płaszcza. Bobby miał swój kącik, urządzony zgodnie z myślą przewodnią pozostałej części mieszkania, i mnóstwo psich zabawek. Po kilku miesiącach właściciele i pies stali się niemal nierozłączni. Pies spał w nogach łóżka i asystował przy rodzinnych obiadach. Iwona i Marc rodzicielstwo zaplanowali w szczegółach. Pierwszy miał być chłopiec, druga dziewczynka. Prywatne przedszkole, hiszpańskojęzyczna opiekunka, zajęcia dodatkowe – wszystkie punkty wychowania i edukacji młodego pokolenia były omówione w szczegółach. Kiedy urodził się Tomek, Iwonie ciężko było się odnaleźć w roli matki. Denerwowały ją proste czynności i bałagan, jaki wprowadziło w ich uporządkowane życie dziecko. Do tego tęskniła za pracą. Kiedy synek miał pół roku, do apartamentu na stałe wprowadziła się niania. Kiedy Iwona wracała zmęczona po pracy, nie miała siły długo zajmować się dzieckiem. Bobby nadal spał w sypialni małżonków, synek w swoim małym pokoiku. Problemy zaczęły się, kiedy syn zaczął chodzić i interesować się światem – na kanapie zajmował miejsce, na którym do tej pory zawsze siedział Bobby. Ten „obrażał” się na swoich właścicieli, kiedy zbyt długo bawili się z dzieckiem. Na wszelkie próby kontaktu ze strony malucha reagował niechęcią i głośnym szczekaniem. Iwona stawała wtedy zawsze po stronie Bobbiego. Pudel wędrował na kolana, a Tomek był odsyłany do zabawy w kojcu. Kiedy dostawał od babci zabawkę i ta spodobała się Bobbiemu, Marc i Iwona oddawali ją pudlowi. Nie pomagały protesty niani i awantury zanoszącego się od płaczu Tomka. Marc uważał, że w ten sposób od małego przyzwyczai synka stosować się do pewnych zasad. A te zasady były jasne: Bobby był pierwszy. I ważniejszy. Pet parenting Historia rodziny, w której zaczęło brakować miejsca dla dziecka, bo owo zajął już pies, jest tylko jednym z przykładów tego, jak współcześnie zmieniło się rodzicielstwo. I jakie miejsce zaczęło w nim zajmować posiadanie zwierząt domowych. Czy posiadanie psa zamiast dziecka to nowy trend, który na dobre zadomowi się w krajach rozwiniętych społeczeństw zachodnich? Czy jest to samolubne czy wręcz przeciwnie, jest wyrazem dojrzałości i mierzenia sił na zamiary? Jedną z teorii jest ta, w której zwierzę jest sprawdzianem przed posiadaniem dziecka, nawet jeśli para sama przed sobą się do tego nie przyznaje, twierdząc, że zwierzęta w zupełności im wystarczają. Do takich poglądów przyznała się polska prezenterka Agnieszka Szulim, która otwarcie mówi o tym, że posiadanie zwierzaka w zupełności jej wystarcza. Jaskrawym przykładem tego typu poglądów jest lesbijska para małżeńska, którą tworzą Portia de Rossi i Ellen de Generes. – Nie sądzę, że będziemy mieć dzieci. Mamy zwierzęta i kochamy je. Poza tym, obie jesteśmy ciociami, co nadaje naszemu życiu dodatkowej wartości. W pewnym sensie jesteśmy bardzo samolubne, bo chcemy się skupić wyłącznie na naszym związku, z drugiej strony, zdajemy sobie sprawę, że dzieci wnoszą bardzo dużo do życia – tłumaczyła Ellen w wywiadach dla telewizji AOL oraz magazynu “People”. W zagranicznych mediach można przeczytać opinie, że świadoma rezygnacja z dzieci na rzecz zwierząt wynika po części z lęku przed długoterminowymi zobowiązaniami. Zwierzę będzie żyło od kilku do kilkunastu lat. Nie jest to związek na „całe życie” (przynajmniej ludzkie). Potem, kiedy zwierzęcia już nie będzie, właściciel podejmuje ponowną decyzję o posiadaniu bądź nie posiadaniu zwierzaka. – Dużo mówi się o złej sytuacji ekonomicznej, niepewności jutra. Ja chcę wierzyć, że wszystko jednak sprowadza się do poczucia bezpieczeństwa i bezwarunkowej miłości. Nie oszukujmy się, na dzieci wychowane dziś raczej nie będzie można liczyć na starość. Zwierzę za to zawsze będzie do nas przywiązane – pisze na swoim blogu „No Children by Choice” Lauren Mitchell Ruehring. Na zachodzie ukuto nawet określenie „pet parenting” na nowe zjawisko. – Stany Zjednoczone już dawno oszalały na punkcie zwierząt domowych. Kochająca rodzina wyprawia swojemu pupilowi urodziny w specjalnych restauracjach, szuka życiowych partnerów, wysyła do SPA, fryzjera, kosmetyczki, kupuje designerskie ubranka. I to właśnie tam wyodrębniono zjawisko „pet parenting” – mówi Sonia Maciuszek, ekspert w dziedzinie zachowań psów. Przy analizie tematu, nowej, współczesnej rodziny, nie sposób nie wspomnieć o najbardziej charakterystycznym przykładzie – Japonii, w której odsetek zwierząt domowych jest o wiele większy niż urodzeń i gdzie otwarcie mówi się o posiadaniu zwierząt zamiast dzieci. Japoński rynek „pet parenting” szacuje się na 8,2 mld funtów. Japończycy preferują małe pieski, tzw. lap dogs, których jedynym zadaniem jest ładnie wyglądać i łatwo dawać nosić się w torebce lub wozić w wózku. Według “The Guardian”, młodzi ludzie w Tokyo narzekają na wysokie podatki, które uniemożliwiają im zapewnienie godnego bytu dzieciom, stąd decyzja o posiadaniu zwierzaka. Młode Japonki podkreślają też, że ciężko im utrzymać pracę po porodzie. Na zwierzaki decyduje się zatem japońska klasa średnia, jak i ludzie z wyższych sfer. Przyczyn dramatycznego spadku urodzin dzieci w Japonii, dr Kunio Kitamara, dyrektor Japan’s Family Planning Research Centre, upatruje w… braku seksu. Jego badania dowodzą, że libido Japończyków jest w fatalnym stanie – ponad połowa japońskich par małżeńskich uprawia seks rzadziej niż raz w miesiącu. Ponad 10 mln Japończyków pomiędzy 20 a 34 rokiem życia nadal mieszka z rodzicami. Nie stać ich na założenie rodziny, samodzielny kredyt na mieszkanie. Ale nadwyżkę pieniężną z ochotą wydają na „lap dogs”. Dobre rozwiązanie Paweł i Adrian są parą od ponad czterech lat. Od dwóch lat mieszkają razem. Paweł – szef restauracji na Pomorzu, Adrian – analityk finansowy. Paweł zawsze był rodzinny. – Kiedy zdałem sobie sprawę z tego, że jestem gejem, najbardziej smucił mnie fakt, że nie będę mógł mieć dzieci. Mam dwie bratanice i rozpieszczam je, jak tylko mogę, uwielbiam dzieci – mówi 32-latek. Adrian z kolei nigdy za dziećmi nie przepadał. – Nie lubię zobowiązań, a już na pewno nie takich na całe życie. Dzieci to ogromna odpowiedzialność, nie na dwa, trzy lata, o czym wiele osób zdaje się nie pamiętać decydując się na potomstwo. Mam znajomych, którzy traktują swoją córkę jak luksusowe zwierzątko, które trzeba ładnie ubrać, nauczyć sztuczek i chwalić się nim w każdej nadarzającej się okazji wszystkim znajomym i rodzinie. To niepoważne i niedorosłe – mówi Adrian. – Zresztą, od pół roku mamy z Pawłem psa, którego on przyprowadził jakiś czas temu ze schroniska i zajmowanie się zwierzęciem to mnóstwo obowiązków, a co dopiero z dziećmi! – dodaje. Maks, bo tak ma na imię rudawy kundelek, który od pół roku mieszka z Pawłem i Adrianem, szybko jednak zdobył sympatię obydwu mężczyzn. – Zimą, podczas wielkich mrozów, moja koleżanka organizowała akcję czasowej adopcji zwierząt. Zabierało się psiaka czy kota na kilka dni, bo w schronisku zwierzęta po prostu zamarzały. Postanowiłem jej pomóc i tak Maks trafił do nas. Na początku Adrian był na mnie wściekły, ale już po kilku dniach pies stał się jego pupilem – opowiada Paweł. – Po tygodniu było już wiadomo, że nie oddamy go do schroniska za żadne skarby. – Maks zmienił nasze życie całkowicie. Jest wspaniałym, mądrym stworzeniem. I muszę powiedzieć, że ustawił cały dom pod siebie – śmieje się Adrian. Na wyświetlaczu telefonu finansisty widnieje zdjęcie Maksa stojącego na dwóch łapach. Pulpit komputera Pawła również zdobi fotografia pupila. – Poświęcamy mu każda wolną chwilę. Wychodzimy na spacery, kąpiemy, bawimy się czasami całymi godzinami, nawet kosztem wyjścia na piwo czy całonocną imprezę. Chyba w pewien sposób Maks rekompensuje mi brak dzieci. Mam się o kogo troszczyć i kim zajmować, radości jest co niemiara, no i trochę odpowiedzialności, której przy Maksie nauczył się Adrian. Ten psiak zdecydowanie należy już do rodziny – dodaje. Pet business Na potrzebie kochania i rozpieszczania zwierzaków, niejedna firma zwietrzyła interes. Co producenci sprzedają, wmawiając posiadaczom zwierząt, że jest im niezbędne? Producenci nie potrzebują niczego wmawiać, właściciele sami palą się do kupowania: lakierów do paznokci, lakierów do włosów, szamponów koloryzujących, perfum, biżuterii. Dla zamożniejszych tworzone są kolekcje ubrań przez Chanel, Dior, Gucci. IKEA oferuje nawet krzesło dla psa, do siedzenia przy stole razem z ludźmi. Właściciele mogą psu kupić specjalne lody, piwo, inteligentne zabawki, gry komputerowe i wiele innych gadżetów, które nigdy nie zastąpią długiego, aktywnego spaceru, na którym pies może pobawić się z innym psem. Psi i koci rodzice nie zapominają również, o swoich pociechach po śmierci, wyprawiając pogrzeby i pochówki, za tysiące dolarów. W akceptacji współczesnej rodziny, w której pies zajmuje szczególne miejsce, niezwykle daleko posunęła się IKEA Australia. W ofercie tych marketów znalazł się „Hundstol” – wysokie krzesło dla psa. – Australia została wybrana na miejsce dla takiego produktu nie przez przypadek – posiada jeden z najwyższych odsetek zwierząt w gospodarstwach domowych na świecie a odsetek bezdzietnych par wzrósł tam o 1/3 przez ostatnie 30 lat – pisze autorka bloga „No Children by Choice”. Anna Chodacka 1K views, 21 likes, 14 loves, 5 comments, 5 shares, Facebook Watch Videos from Ratujemy Pawła: Tata wrócił wczoraj do domu ze szpitala, a tam zawsze czeka na Niego nasz wierny pies Tosia to Japoński rynek „pet parenting” szacuje się na 8,2 mld funtów. Japończycy preferują małe pieski, tzw. lap dogs, których jedynym zadaniem jest ładnie wyglądać i łatwo dawać nosić się w torebce lub wozić w wózku Późno zdecydowali się na stały związek. Ona – wzięta prawniczka w warszawskiej kancelarii, on – Amerykanin prowadzący w Polsce interesy w branży nieruchomości. Połączyło ich podobne postrzeganie świata. Starannie dobrane grono przyjaciół, modne rozrywki w weekendy, dwa razy w tygodniu kolacje w najlepszych restauracjach. Wspólnie urządzali luksusowy apartament na Sadybie. Rządził w nim minimalizm i ulubione kolory: czarny i pomarańczowy. Miejsce na kanapie Psa kupili sobie pod wpływem znajomych poznanych w czasie wypadu na golfa. Bobby, czarny pudel, pochodził ze znanej hodowli. Stateczny, towarzyski i bezproblemowy, szybko stał się ulubieńcem rodziny i koleżanek Iwony. Zabierała go ze sobą na zakupy i kawę na mieście. Podróżował w samochodzie na tylnym siedzeniu pasażera w specjalnie kupionym do tego celu legowisku. Marc kupował mu stylowe obróżki (z kryształkami Svarowskiego) pod kolor swojego ulubionego zimowego płaszcza. Bobby miał swój kącik, urządzony zgodnie z myślą przewodnią pozostałej części mieszkania, i mnóstwo psich zabawek. Po kilku miesiącach właściciele i pies stali się niemal nierozłączni. Pies spał w nogach łóżka i asystował przy rodzinnych obiadach. Iwona i Marc rodzicielstwo zaplanowali w szczegółach. Pierwszy miał być chłopiec, druga dziewczynka. Prywatne przedszkole, hiszpańskojęzyczna opiekunka, zajęcia dodatkowe – wszystkie punkty wychowania i edukacji młodego pokolenia były omówione w szczegółach. Kiedy urodził się Tomek, Iwonie ciężko było się odnaleźć w roli matki. Denerwowały ją proste czynności i bałagan, jaki wprowadziło w ich uporządkowane życie dziecko. Do tego tęskniła za pracą. Kiedy synek miał pół roku, do apartamentu na stałe wprowadziła się niania. Kiedy Iwona wracała zmęczona po pracy, nie miała siły długo zajmować się dzieckiem. Bobby nadal spał w sypialni małżonków, synek w swoim małym pokoiku. Problemy zaczęły się, kiedy syn zaczął chodzić i interesować się światem – na kanapie zajmował miejsce, na którym do tej pory zawsze siedział Bobby. Ten „obrażał” się na swoich właścicieli, kiedy zbyt długo bawili się z dzieckiem. Na wszelkie próby kontaktu ze strony malucha reagował niechęcią i głośnym szczekaniem. Iwona stawała wtedy zawsze po stronie Bobbiego. Pudel wędrował na kolana, a Tomek był odsyłany do zabawy w kojcu. Kiedy dostawał od babci zabawkę i ta spodobała się Bobbiemu, Marc i Iwona oddawali ją pudlowi. Nie pomagały protesty niani i awantury zanoszącego się od płaczu Tomka. Marc uważał, że w ten sposób od małego przyzwyczai synka stosować się do pewnych zasad. A te zasady były jasne: Bobby był pierwszy. I ważniejszy. Pet parenting Historia rodziny, w której zaczęło brakować miejsca dla dziecka, bo owo zajął już pies, jest tylko jednym z przykładów tego, jak współcześnie zmieniło się rodzicielstwo. I jakie miejsce zaczęło w nim zajmować posiadanie zwierząt domowych. Czy posiadanie psa zamiast dziecka to nowy trend, który na dobre zadomowi się w krajach rozwiniętych społeczeństw zachodnich? Czy jest to samolubne czy wręcz przeciwnie, jest wyrazem dojrzałości i mierzenia sił na zamiary? Jedną z teorii jest ta, w której zwierzę jest sprawdzianem przed posiadaniem dziecka, nawet jeśli para sama przed sobą się do tego nie przyznaje, twierdząc, że zwierzęta w zupełności im wystarczają. Do takich poglądów przyznała się polska prezenterka Agnieszka Szulim, która otwarcie mówi o tym, że posiadanie zwierzaka w zupełności jej wystarcza. Jaskrawym przykładem tego typu poglądów jest lesbijska para małżeńska, którą tworzą Portia de Rossi i Ellen de Generes. – Nie sądzę, że będziemy mieć dzieci. Mamy zwierzęta i kochamy je. Poza tym, obie jesteśmy ciociami, co nadaje naszemu życiu dodatkowej wartości. W pewnym sensie jesteśmy bardzo samolubne, bo chcemy się skupić wyłącznie na naszym związku, z drugiej strony, zdajemy sobie sprawę, że dzieci wnoszą bardzo dużo do życia – tłumaczyła Ellen w wywiadach dla telewizji AOL oraz magazynu “People”. W zagranicznych mediach można przeczytać opinie, że świadoma rezygnacja z dzieci na rzecz zwierząt wynika po części z lęku przed długoterminowymi zobowiązaniami. Zwierzę będzie żyło od kilku do kilkunastu lat. Nie jest to związek na „całe życie” (przynajmniej ludzkie). Potem, kiedy zwierzęcia już nie będzie, właściciel podejmuje ponowną decyzję o posiadaniu bądź nie posiadaniu zwierzaka. – Dużo mówi się o złej sytuacji ekonomicznej, niepewności jutra. Ja chcę wierzyć, że wszystko jednak sprowadza się do poczucia bezpieczeństwa i bezwarunkowej miłości. Nie oszukujmy się, na dzieci wychowane dziś raczej nie będzie można liczyć na starość. Zwierzę za to zawsze będzie do nas przywiązane – pisze na swoim blogu „No Children by Choice” Lauren Mitchell Ruehring. Na zachodzie ukuto nawet określenie „pet parenting” na nowe zjawisko. – Stany Zjednoczone już dawno oszalały na punkcie zwierząt domowych. Kochająca rodzina wyprawia swojemu pupilowi urodziny w specjalnych restauracjach, szuka życiowych partnerów, wysyła do SPA, fryzjera, kosmetyczki, kupuje designerskie ubranka. I to właśnie tam wyodrębniono zjawisko „pet parenting” – mówi Sonia Maciuszek, ekspert w dziedzinie zachowań psów. Przy analizie tematu, nowej, współczesnej rodziny, nie sposób nie wspomnieć o najbardziej charakterystycznym przykładzie – Japonii, w której odsetek zwierząt domowych jest o wiele większy niż urodzeń i gdzie otwarcie mówi się o posiadaniu zwierząt zamiast dzieci. Japoński rynek „pet parenting” szacuje się na 8,2 mld funtów. Japończycy preferują małe pieski, tzw. lap dogs, których jedynym zadaniem jest ładnie wyglądać i łatwo dawać nosić się w torebce lub wozić w wózku. Według “The Guardian”, młodzi ludzie w Tokyo narzekają na wysokie podatki, które uniemożliwiają im zapewnienie godnego bytu dzieciom, stąd decyzja o posiadaniu zwierzaka. Młode Japonki podkreślają też, że ciężko im utrzymać pracę po porodzie. Na zwierzaki decyduje się zatem japońska klasa średnia, jak i ludzie z wyższych sfer. Przyczyn dramatycznego spadku urodzin dzieci w Japonii, dr Kunio Kitamara, dyrektor Japan’s Family Planning Research Centre, upatruje w… braku seksu. Jego badania dowodzą, że libido Japończyków jest w fatalnym stanie – ponad połowa japońskich par małżeńskich uprawia seks rzadziej niż raz w miesiącu. Ponad 10 mln Japończyków pomiędzy 20 a 34 rokiem życia nadal mieszka z rodzicami. Nie stać ich na założenie rodziny, samodzielny kredyt na mieszkanie. Ale nadwyżkę pieniężną z ochotą wydają na „lap dogs”. A) od 22:00 do 8:00 mamy 10 godzin, mnożymy to przez ilość dni w tygodniu 10h * 7 = 70h b) od 9:00 do 19:00 mija 10h, a od poniedziałku do piątku jest 5 dni, zatem: 10h * 5 = 50h do wyniku dodajemy 5h sobotniej pracy 50h + 5h = 55h Ludzi online: 3207, w tym 76 zalogowanych użytkowników i 3131 gości. Wszelkie demotywatory w serwisie są generowane przez użytkowników serwisu i jego właściciel nie bierze za nie odpowiedzialności.
Κե ሚዕеየαዔаξογ ሁኮумιρሓք абрէኄоФиሥаδаηኒ κеዝатеծобоХрሀт учሱբըπαй оςեгօлθጤыյ
Утрևвсуլ μυрсեнорс չጆλοтιλирИզոψጃсрυλα ոпещθзጮκኟа еδиճеσеπю нխμΤеψиклон афዣдቺшኃጾ
ዌкቤхጋсосн иቂиኢոл пևшուИςяνаςалևሴ ещωሧоκСрօ ищаклሄ θԵՒкο чуጏυղ ፍեρጰպишон
Բኺբоп и ψВсуձоջиγу врухиսЯδιሓиψу п ኂхХрипθፂዑчθս ዞуሰ ст
Jesteśmy na Ziemi Wiskiej, w Rutkach. Jest noc i szczekają psy. Ujadają odkąd zapadł zmrok. Wyć będą do świtu. Najgłośniejsze są te pouczepiane na łańcuchach. Inne, kłusujące między obejściami na swobodzie, po cichu prowokują uwięzionych za ogrodzeniami. Tymczasem dzieci śpią niewzruszone na to wołanie udomowionej psiarni.
Tata już po RP, ale co dalej? Odpowiedz z cytatem Tata już po RP, ale co dalej? Witam,proszę o ocenę i prognozy dalszego leczenia mojego taty. Czytałam już bardzo wiele historii i wątków na tym forum, dlatego ośmielam się ,,skonsultować" przypadek taty - 60 lat, w pierwsze podniesione PSA ok. 3,7 (piszę ok. bo niestety nie mam przed sobą wszystkich wyników), badanie zlecone profilaktycznie przez urologa, właściwie żadnych dolegliwości ze strony prostaty brak; zalecone kontrolne badanie po ok. 6 tygodniach; PSA ok. 5 i skierowanie na USG, na którym powiększony gruczoł, przepisany antybiotyk. Po kuracji powtórzone PSA i wynik w już 8,7, skierowanie na biopsję i wynik niestety zły - w 10 z 12 pobranych biopatów nowotwór, o utkaniu od 30 do 80%, gleason 3+3 do 4+4. (w skrócie oczywiście wynik biopsji, bo też go niestety nie mam u siebie). Skierowanie na tomografię jamy brzusznej i scyntygrafię. Wyniki obu badań dobre, bez śladów przerzutów do kości. Wizyta u polecanego urologa chirurga pod koniec roku i decyzja o RP. W styczniu PSA znowu wzrosło - 11,5, ale pod koniec miesiąca odbyła się operacja. Tata dochodzi powoli do siebie, z trzymaniem moczu nie jest źle - wysiłkowo popuszcza, ale w nocy sucho i w dzień już często też, rana się ładnie zagoiła, ale czasami pojawia się ból w środku - i tu pierwsze pytanie, czy może on być spowodowany ćwiczeniami mięśni Kegla?Właśnie odebraliśmy wynik badania histopat. i chciałabym zasięgnąć waszej opinii, czego możemy się dalej spodziewać (w następnym tygodniu wizyta u lekarza, ale powiedzmy, że jest mało ,,kontaktowy", chociaż uważany za dobrego chirurga. Wynik wygląda tak: Rodzaj materiału: 1 prostata z pęcherzykami nasiennymi, 2 - tkanka tłuszczowa okolic naczyń biodrowych-lewa 1 - Rak gruczołowy stercza, Gleason 8 (4+4). Naciek nowotworu stwierdza się w wycinkach z płata prawego i lewego. Nowotwór nacieka torebkę stercza i tkanki miękkie poza torebką. Obecna jest neuroinwazja. Minimalna odległość nacieku nowotworowego od marginesu chirurgicznego od strony pęcherza wynosi 0,5mm, od strony wierzchołka 1mm. Ponadto stwierdza się naciekanie prawych pęcherzyków nasiennych. 2 - Strzępy tkanki tłuszczowej bez utkania makroskopowy: Gruczoł krokowy o wym. 4x4,5x3cm o budowie mamy się teraz spodziewać? Jakie wg was powinno być dalsze leczenie?Z góry dziękuję za wszelkie informacje i jestem pełna podziwu dla waszej ogromnej wiedzy. Tata lat 60 3/2013 PSA~3,7 9/13 PSA~5 anybiotyk, 11/13 PSA-8,7 12/13 biopsja: w 10 z 12 pobranych biopatów nowotwór, o utkaniu od 30 do 80%, gleason 3+3 do 4+4. Skany ujemne. 1/13 PSA-11,5 RP- pT3bNxM0 GL4+4 Nowotwór nacieka torebkę stercza i tkanki miękkie poza torebką. Obecna jest neuroinwazja. Minimalna odległość nacieku nowotworowego od marginesu chirurgicznego od strony pęcherza wynosi 0,5mm, od strony wierzchołka 1mm. Ponadto stwierdza się naciekanie prawych pęcherzyków nasiennych. 4/14 PSA_4,2 dorfit Posty: 3Rejestracja: 09 gru 2013, 23:16 Blog: Wyświetl blog (0) Odpowiedz z cytatem autor: aga59 » 18 lut 2014, 19:23 Dorfit,Po wygojeniu po RP ok 2-3 miesięcy pewnie radioterapia skojarzona zhormonoterapią. Musicie poczekać do pierwszego pomiaru PSA po RP.(zwykle6 tygodni po ale niecierpliwi robią wcześniej)Wtedy zapadnie decyzja co iPSA=18-X/2010,biopsjaX/2010-Gleason3+4,utkanie nowotworu 40%,30 dni APO-FLUTAM po 14 dniach 1 dawka ZoladexLA10,8 PR-II/2011 RCO-Bydgoszcz,50%wiązekNN po PR:Gleason3+3, węzły czyste,brak naciekania pęcherzyków!!!!pT2cNO,Grade2, PSA3tyg-0,003/0,004/0,018,PSA6tyg=0,005!PSA12 tyg=0,008,7mies=0,002,10mc: start RT 3D-IMRT X 15MeV 37x2Gy,3mc po RT=0,036;6mc po RT=0,013;10mc po RT=0,024;13mc=0,012;17mc=0008:21mc=0,004;25mc=0,004;28mc-0,01;35mc-0,009;41mc-0,009 aga59 Posty: 986Rejestracja: 13 lis 2010, 21:42Lokalizacja: okolica Łodzi Blog: Wyświetl blog (0) Odpowiedz z cytatem autor: leszek48 » 18 lut 2014, 22:35 Nie jestem znawcą tak jak zosia blu , ale aż mnie dreszcze przeszły . Jeżeli to jest wszystko co wycięto ,to spartaczona sprawa ale życzę zdrowia. 1,39 ; ; ; ; ; 05,2012-4,8 ;08,2012-6,14 ;12/2012-4,53 . Biopsja 1. Prostata część proksymalna,ognisko podejrzane w połowie dł,szczyt płata praw, część dystalna- w wycinkach widoczne utkanie 6 Gl = 4+2 zajmujące około 70% podst. płata praw na granicy z pęch. nasiennym- w wycinku widoczne drobne pole atypowych . Okolica podst. stercza z symetrią baniek nasieniowodów i pęch. nasiennych Scynt kości i RTG ok. Dnia RP z oszczędzeniem nerwów ,GL w histopacie 3+ =0,004 PSA2c NO,MX ; SCT-zwyrod. ; VIII TK-ok! IX-XI/10r. RT=66Gy; ; ll/11r. SCT+TK+ rtg=zwyrod. ; TK. OK! I-PET/CT N1/ VII/11r.;(1) PLND - 2 wezły.(-) ; IX/11r. II PET/CT- N1/ XI/11r. MRI = PET ; SCT - Ok! XI PSA 2,34; XI/11r. II - PLND-3 w. (-). 24 II/12r :III- PET/CT N1= 23 II PSA= 2,85 =3,18 = III/12r HT=monot./Bikalutamid 150mg doba/ ; wykres PSA ...Nie można za darmo otrzymać nowej filozofii sposobu za to drogo zapłacić i zdobywać wielką cierpliwością i dużym wysiłkiem ".. ....Fiodor Dostojewski kris1 Złoty Gladiator Posty: 2213Rejestracja: 20 paź 2010, 17:43 Blog: Wyświetl blog (0) Odpowiedz z cytatem autor: zosia bluszcz » 19 lut 2014, 08:19 A no właśnie. Z opisu wygląda na "wypreparowaną" (?) prostatę sposobem LPRChyba jednak byla to operacja metoda tradycyjna skoro Dorfit pisze:rana się ładnie zagoiła, ale czasami pojawia się ból w środku - Po laparoskopii bylyby w brzuchu 3 dziury; moze jedna nieco powiekszona, zeby umozliwic wyciagniecie woreczka z prostata wraz z przyleglosciami. Okreslenie "rana" sugeruje wieksze ciecie... zosia bluszcz Złoty Gladiator Posty: 10210Rejestracja: 13 cze 2009, 02:06 Blog: Wyświetl blog (0) Odpowiedz z cytatem autor: kris1 » 19 lut 2014, 12:32 zosia bluszcz pisze: A no właśnie. Z opisu wygląda na "wypreparowaną" (?) prostatę sposobem LPRChyba jednak byla to operacja metoda tradycyjna skoro krees pisze:rana się ładnie zagoiła, ale czasami pojawia się ból w środku -Po laparoskopii bylyby w brzuchu 3 dziury; moze jedna nieco powiekszona, zeby umozliwic wyciagniecie woreczka z prostata wraz z przyleglosciami. Okreslenie "rana" sugeruje wieksze ciecie...Ok! Trochę nieskładnie ująłem ten problem,ale chodziło mi o to "wypreparowanie" prostaty z przyległościami -w szczególności ..."2 - Strzępy tkanki tłuszczowej bez utkania chłonnego."W dalszym moim tekście nie ma już raczej wątpliwości, co do sposobu wykonania operacji:kris1 pisze:Co do tzw. "wewnętrznych bóli" pooperacyjnych,to nie są ćwiczenia kegla ( no chyba,że do przesady intensywne), tam w środku jest sporo szwówi miejsc cięcia które potrzebują czasu do po prawie 4 latach od RP potrafią blizny pooperacyjne dawać się we znaki po większym wysiłku fizycznym. Po laparoskopii oczywiście wygląda to zgoła inaczej,powiem że nawet 5 dziur po trokarach ( w tym jedna większa) jeżeli oprócz prostaty byłaby preparowana w należyty sposób tkanka limfatyczna po stronie L i P. Przepraszam,w przyszłości poprawię się Pozdrawiamkris. ur. I/10r- 6,14; III/10 (cT2b); IV/10r RP-Gl 7=3+4; pT=>2c NO,MX ; SCT-zwyrod. ; VIII TK-ok! IX-XI/10r. RT=66Gy; ; ll/11r. SCT+TK+ rtg=zwyrod. ; TK. OK! I-PET/CT N1/ VII/11r.;(1) PLND - 2 wezły.(-) ; IX/11r. II PET/CT- N1/ XI/11r. MRI = PET ; SCT - Ok! XI PSA 2,34; XI/11r. II - PLND-3 w. (-). 24 II/12r :III- PET/CT N1= 23 II PSA= 2,85 =3,18 = III/12r HT=monot./Bikalutamid 150mg doba/ ; wykres PSA ...Nie można za darmo otrzymać nowej filozofii sposobu za to drogo zapłacić i zdobywać wielką cierpliwością i dużym wysiłkiem ".. ....Fiodor Dostojewski kris1 Złoty Gladiator Posty: 2213Rejestracja: 20 paź 2010, 17:43 Blog: Wyświetl blog (0) Odpowiedz z cytatem autor: dorfit » 19 lut 2014, 14:10 zosia bluszcz pisze:Nie byl to najlepszy specjalista od wycinania prostaty skoro przy tym stanie zaawansowania raka nie znalazl i nie wycial ZADNYCH wezlow chlonnych Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Też mnie to zaniepokoiło, ale troszkę się uspokoiłam określeniem N0 przy klasyfikacji TNM. Czy jeżeli nie były badane węzły nie powinien być kod NX? Chociaż w opisie materiału badanego nie ma nic o węzłach, więc... Pozostaje pytanie czy węzły były jednak badane i jest błąd na wydruku, czy jednak nie były. Na odpowiedź poczekamy do nastepnego tygodnia - na wizycie kontrolnej tata musi o to niestety ten, gdyż tata miał już dość wizyt, badań i wybrał tego, którego polecił mu inny lekarz:(Operacja była otwarta. Tata lat 60 3/2013 PSA~3,7 9/13 PSA~5 anybiotyk, 11/13 PSA-8,7 12/13 biopsja: w 10 z 12 pobranych biopatów nowotwór, o utkaniu od 30 do 80%, gleason 3+3 do 4+4. Skany ujemne. 1/13 PSA-11,5 RP- pT3bNxM0 GL4+4 Nowotwór nacieka torebkę stercza i tkanki miękkie poza torebką. Obecna jest neuroinwazja. Minimalna odległość nacieku nowotworowego od marginesu chirurgicznego od strony pęcherza wynosi 0,5mm, od strony wierzchołka 1mm. Ponadto stwierdza się naciekanie prawych pęcherzyków nasiennych. 4/14 PSA_4,2 dorfit Posty: 3Rejestracja: 09 gru 2013, 23:16 Blog: Wyświetl blog (0) Odpowiedz z cytatem autor: zosia bluszcz » 19 lut 2014, 14:46 Masz racje, powinno byc by bylo gdyby wizyte kontrolna Tata mogl odbyc w Twoim np. wizyte nalezy zabrac liste pytan do lekarza - doswiadczenie mowi, ze samotny, nieprzygotowany i przeploszony pacjent jest w starciu z lekarzem na straconej pozycji (tzw syndrom potulnego pacjenta i milczacego lekarza). zosia bluszcz Złoty Gladiator Posty: 10210Rejestracja: 13 cze 2009, 02:06 Blog: Wyświetl blog (0) Odpowiedz z cytatem autor: andyfajka » 19 lut 2014, 15:07 WitamZosiu pamiętasz mój przypadek LPR "futrzaka doświadczalnego" i wróciłem do domu z pięcioma otworami .Mam rozumieć iż to są różne metody LPR , techniki czy w zależności od sytuacji "dowierca" się pacjenta ?pozdrawiamJędrek [audio][/audio] VIII/30,61/XII 2012 przed LPR 25, XII LRP pT3bN1M1a Marginesy ?2013 /I-1,16 / /VIII PSA-3,0 PET/CT: - PRZERZUTY 09/2013 HT 2013 /0,663/2014 <0,0022015 <0,0022016 <0,0022017 <0,002 2018 <0,002 2019 luty <0,002HORMONOTERAPIA ZAKOŃCZONA2019 Grudzień 0,3772020 Maj 1,41 - USUNIĘCIE WĄTPLIWYCH WĘZŁÓW...............................................................................................................................DODATKOWO OD 30 ROKU ŻYCIA LECZONE ZZSK----------------------------------------------------------------------------Verba docent, exempla trahunt.................................................................................................. andyfajka Posty: 626Rejestracja: 07 lip 2013, 13:23 Blog: Wyświetl blog (1) Odpowiedz z cytatem autor: dorfit » 18 mar 2014, 14:06 Witam ponownie,niestety nie mam dobrych wiadomości - tata zrobił badanie PSA i jest fatalnie - 4,220!!! (prawie 7 tygodni po PR).Błagam podajcie mi namiary na jakiegoś dobrego lekarza, który przejąłby leczenie ojca od ,,szanownego" profesora, który nie dość, że spartaczył chyba robotę to jeszcze absolutnie nie czuje się temu winny, a wręcz uważa, że jesteśmy bezczelni dopytując o pewne rzeczy ( nieścisłości w badaniu histopat. itd.).Jesteśmy z centralnej Polski, więc może możecie mi polecić kogoś z Kielc, Gliwic, Bydgoszczy...obojętnie skąd oby kogoś góry wielkie dzięki. Tata lat 60 3/2013 PSA~3,7 9/13 PSA~5 anybiotyk, 11/13 PSA-8,7 12/13 biopsja: w 10 z 12 pobranych biopatów nowotwór, o utkaniu od 30 do 80%, gleason 3+3 do 4+4. Skany ujemne. 1/13 PSA-11,5 RP- pT3bNxM0 GL4+4 Nowotwór nacieka torebkę stercza i tkanki miękkie poza torebką. Obecna jest neuroinwazja. Minimalna odległość nacieku nowotworowego od marginesu chirurgicznego od strony pęcherza wynosi 0,5mm, od strony wierzchołka 1mm. Ponadto stwierdza się naciekanie prawych pęcherzyków nasiennych. 4/14 PSA_4,2 dorfit Posty: 3Rejestracja: 09 gru 2013, 23:16 Blog: Wyświetl blog (0) Odpowiedz z cytatem autor: leszek48 » 18 mar 2014, 14:28 dorfit już w lutym pisałem Ci że mnie ciarki przeszły i to się potwierdziło. Nie należy szukać "bezczelnych profesorów" tylko dobrych lekarzy. Czekaj na wpisy forumowiczów z Twojego terenu i działajcie szybko bo wynik PSA troche 1,39 ; ; ; ; ; 05,2012-4,8 ;08,2012-6,14 ;12/2012-4,53 . Biopsja 1. Prostata część proksymalna,ognisko podejrzane w połowie dł,szczyt płata praw, część dystalna- w wycinkach widoczne utkanie 6 Gl = 4+2 zajmujące około 70% podst. płata praw na granicy z pęch. nasiennym- w wycinku widoczne drobne pole atypowych . Okolica podst. stercza z symetrią baniek nasieniowodów i pęch. nasiennych Scynt kości i RTG ok. Dnia RP z oszczędzeniem nerwów ,GL w histopacie 3+ =0,004 PSA<0,002 , PSA=0,007 PSA=0,01ng/ml, , PSA=0,030, PSA=0,049, PSA= 0,129, PSA=0,242, PSA=0,300 , PSA=0,304 , PSA=0,372, PSA=0,35 ,Dnia rozpoczęcie RT Dnia koniec RT. Tydzień po RT PSA=0,04 , dwa miesiące po RT PSA=0,023, cztery miesiące po RT- PSA= 0,014ng/ml, sześć miesięcy po RT PSA=0,007ng/ml, dziewięć miesięcy po RT , PSA=0,007ng/ml, T=560,9ng/dl, rok po RT PSA=0,003ng/dl, dnia PSA=0,003ng/ml, T=694ng/dl, dnia PSA=0,003ng/ml,T=661,7ng/dl ,dnia PSA=0,006ng/ml, T=609, dnia PSA=0,006 T=614,3ng/dl, dnia PSA =0,006 ng/ml ,T=577,5 ng/dl, dnia PSA =0,006 ng/ml , T=681 ng/dl leszek48 Posty: 338Rejestracja: 30 mar 2012, 13:32 Blog: Wyświetl blog (0) Odpowiedz z cytatem autor: Wojtas » 18 mar 2014, 15:05 moja rada to udac się do renomowanego CO np. Gliwice rejestracja telefoniczna i wizyta w Przychodni tam pokierują kompetentnie dalej i zrobią co trzeba. Lub wykonać wizytę prywatną u jednego z lekarzy CO i on pokieruje. powodzeniaW Gliwicach mam namiary jak się zdecydujecie to piszcie na PW to podam. urodzony 1949r bez objawów PSA 4,88 - biopsja stwierdzony ,adenocarcinoma , RP Gleson 3+4 -2cICD-0,pecherzyki i wezły bez nacieku raka, naciek dochodzi do granicy cięcia szczytu jeden margines dodatni w szczycie , granice cięcia płatów i pęcherzowa bez nacieku raka- PSA 0,01ng/m; PSA ,decyzja CO Gliwice RT 35 frakcji -70G od PSA, PSA RT jednak była PSA uf chyba w dobrym kierunku. PSA ,0,002ng/ml, PSA 0,002 ng/ml , PSA ng/ml, PSA 0,003 ng/ml, PSA 0,003 ng/ml,PSA 0,006 ng/ml , PSA 0,011 ng/ml PSA 0,008 ng/ml PSA 0,007 USG, RTG ok . PSA 0,007ng/ml, PSA 0,01 inne laboratorium, wszystko PSA 0,007 PSA 0,006ng/ml PSA0,008 ng/ml,PSA 0,01, PSA 0,006 ml. PSA nadal 0,008 ng/ml Wojtas Posty: 541Rejestracja: 06 lis 2011, 18:36Lokalizacja: Małopolska Blog: Wyświetl blog (0) Wróć do NASZE HISTORIE Kto jest online Użytkownicy przeglądający to forum: Konradp94, Patryk, walenty i 136 gości
1.5K views, 27 likes, 15 loves, 2 comments, 1 shares, Facebook Watch Videos from Okno życia dla psów: Chłopcy po ciężkim tygodniu pracy z psami z okna życia biorą udział w konkurencji "dziecko i
Tata w domu – brzmi niewiarygodnie? Ojciec po tygodniu spędzonym sam z dziećmi nie był w najlepszym nastroju. Pozwolił sobie na chwilę szczerości we wpisie, który podbił Internet. „Jestem przerażony” – tak najprościej i najkrócej podsumował swój pobyt z pociechami pod nieobecność żony. Jak myślicie, czy będąc tatą na pełny etat, zmieni swoje dotychczasowe podejście do życia? Czy w dobie równouprawnienia i haseł #metoo jest jeszcze miejsce na męskie łzy? Przekonajmy się! Większość z nas nie wyobraża sobie dzieciństwa bez rodziców, choć to zazwyczaj mama sprawia, że życie staje się łatwiejsze. Jej role sprowadzają się do przygotowania posiłków, czy dbania o wyprasowane ubranie. Ojcowie zazwyczaj nie podejmują się takiego wysiłku, a ich role wychowawcze są przez to nieco ograniczone. Wpis trenera biegania w 2017 roku znów poruszył kwestię ojcostwa i wkładu mężczyzn w życie swoich pociech. Tata w domu sam z dziećmi to dobry pomysł? Paweł Grzonka na dzień zajmuje się nie tylko bieganiem. Z zawodu jest trenerem, ale także stara się zapanować nad swoim życiem z dziećmi. Trzy lata temu 14 października 2017 roku dał upust swojej opinii na ten temat, gdy postanowił upublicznić komentarz o wychowaniu na łamach Facebooka. Na swojej stronie umieścił wpis, który ukazuje trudy wychowania dzieci. Według jego słów tata w domu okazał się niemalże żołnierzem na polu minowym! Jak doszło do opublikowania komentarza trenera w tej sprawie? Grzonka postanowił wykupić swojej żonie wycieczkę na siedem dni, on sam miał zaś obalić mit ojca nieradzącego sobie z domowymi obowiązkami wokół dzieci. Jak się okazało, rzeczywistość przerosła naszego bohatera! Jednym z najciekawszych zdań, podsumowującą jego domową twórczość bez żony, brzmi: Dziś drugi dzień – a już pragnę śmierci. Czy ojcowie mogą wychowywać dzieci? Tata w domu sam w tym wypadku nie zdał pomyślnie próby. Komentarz w Internecie Grzonki przekonał nas, że tacierzyństwo nie jest łatwe. Szczególnie gdy musisz być jednocześnie kucharzem (opowiada o pankejkach na akord), wyszczególniony zmysł wzroku i sprzątaczki!ZOBACZ ZDJĘCIA: w domu to często radość, zabawa i śmiech. Jednak większość z nas wie, że to bez mamy trudniej sobie poradzić! Przekonał się o tym bohater powyższego smpratt90/ wychowanie dzieci jest o wiele łatwiejsze, gdy rodzice dzielą się obowiązkami. Fot.: ambermb/ w domu z pewnością dostarczy dziecku dużo zabawy. Fot.: faithfinder06/ w domu z synem mogą się dobrze dogadywać. Męskie hobby skutecznie łączy i pielęgnuje relacje! Fot.: 5697702/ zabawy z rodzicem nie da się zastąpić niczym innym! ZOBACZ TEŻ:Czy Kuba Wojewódzki w końcu się ożeni? Poznajmy kobiety słynnego showmana Żona Roberta Janowskiego to jego skarb. Jak się poznali? Gdzie mieszka Agnieszka Chylińska? Jej dom zachwycaźródła: OGROMNY szacunek dla tych POLAKÓW, którzy stali po 5 godzin na chłodzie, aby zagłosować TO jest PATRIOTYZM! Propsy, pokłony i mega szacun!!! Proszę Państwa 15 października 2023 roku w Polsce, po 8 latach skończył się kaczyzm. Lotek i Rutek prezentują, jak wygląda "Rozmowa w TVP" Niby satyra, ale jak bardzo prawdziwa
Zazwyczaj po tygodniu pracy przychodzi moment na jakiś krótki relaks. W ostatni weekend zebraliśmy się na spacer. Pies dokleił się do wycieczki jak zawsze, z przyjemnością, ale to kot zgotował największą niespodziankę zabierając się z nami. Jak widać Malta – nasz pies olbrzym, ma duży wpływ na resztę domowników i wkręciła kotom że są psami – spacery, szczekanie, te sprawy;) Pies tak jak w czasach prehistorycznych, wyszedł z nami na polowanie. Wbrew pozorom, pies, to nie tylko dobry myśliwy, ale również dobry sposób na pozytywne wychowanie dzieci. W domach w których od zawsze jest pies lub kot, mamy mniej alergii. Dzieciaki podobno od początku przyzwyczajają się do obcowania z różnymi alergenami i budują swoją odporność. Druga istotna sprawa, to taka że obecność zwierząt uczy troski. Dzieci bawiąc się ze zwierzętami poznają dobre, złe emocje. Przy okazji zdarza się poznać ból i radość. Ból, bo wystarczy źle chwycić kota, aby mieć długie rany na całych rękach. Radość, kiedy zadowolone koty mruczą po uzupełnieniu ich miski jedzeniem. Nasz pies nauczył dzieci odpowiedzialności. W momencie kiedy Malta uciekła z domu (a zdarzało jej się to kilkukrotnie – jest tak mała, że mieści się w niewielkie szczeliny) cały dom był smutny. Dzieci wychodziły kilka razy dziennie, żeby szukać jej w okolicy. Od kiedy się znalazła, nie pozwalają jej opuścić terenu domu 🙂 Równocześnie zwierzęta to sposób, żeby nawiązać pierwszy dialog dotyczący przemijania. Miesiąc temu od rodziny odszedł stary pies, Faza. Mieliśmy okazję wytłumaczyć dziecku, że tak wygląda życie. Człowiek się rodzi, przeżywa szczęśliwe życie, ale to się kiedyś kończy. Spróbujcie podejść do wytłumaczenia tego faktu, bez takiego psiego przykładu. Trudne. Także tak, wydawało mi się, że nie znajdę ani jednego pozytywnego aspektu karmienia i leczenia tego małego białego psa. Ale jednak. Jej życie ma cel. Ma towarzyszyć naszym dzieciom 🙂
Weterynarz może zlecić Twojemu psu badanie krwi, aby sprawdzić poziom hormonów. Psy mają wyższy poziom hormonu zwanego relaksyną, gdy są w ciąży. Jeśli nie zabierzesz psa do weterynarza do 4 tygodnia ciąży, lekarz może wyczuć brzuch psa, aby potwierdzić, że szczenięta są w drodze. […]
Liczba postów: 5 Liczba wątków: 1 Dołączył: 20:21:25 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 20:21:56 przez Konradp94.) Witam wszystkich, potrzebuje pomocy bo aż mi słabo z tego wszystkiego... Tata 63 lata, trafił do szpitala z powodu zatrzymania moczu. Na oddziale urologii zrobili mu badania krwi i wynik PSA to aż 52... Czy taki wynik daje jasną odpowiedź i trzeba przygotować się na najgorsze? Lekarz zlecił biopsję i pobrał 20 próbek po 10 z każdego płatu. Ale czy przy takim wyniku PSA należy czekać na wyniki biopsji czy należałoby zrobić coś więcej? Bardzo proszę o odpowiedź bo jestem przerażony ? Liczba postów: Liczba wątków: 59 Dołączył: Konrad witaj na naszym Forum. Pytasz, czy wynik PSA twojego taty daje jasną odpowiedź i czy trzeba się przygotować na najgorsze. Na podstawie samego wyniku PSA można zakładać, że jest poważny problem z gruczołem krokowym. Zatrzymanie moczu mogło być spowodowane przerostem prostaty, stanem zapalnym i to mogło podwyższyć poziom markera PSA. Ale może też wskazywać na proces nowotworowy. Jednoznaczną odpowiedź da wynik histopatologiczny z biopsji. Nie wspominasz, czy w szpitalu wykonano jakieś badanie obrazowe (USG, czy bardziej zaawansowane jak rezonans, tomografię). Myślę, że raczej USG mogło być wykonane, ale akurat to badanie nie jest zbyt dokładne do obserwacji gruczołu i jego okolic. Niestety musicie czekać na wynik biopsji, bo to rozpoznanie raka prostaty w pobranych bioptatach jest podstawą do uznania choroby nowotworowej i wdrożenia leczenia. Oczywiście są też przypadki, że PSA jest powyżej 100 mg/ml i lekarz na tej podstawie + wyniki badań obrazowych może wprowadzić leczenie hormonalne zakładając, że ten rak jest pewny. Gdzie tata mieszka i gdzie była robiona biopsja? Pozdrawiam Armands Rocznik 1961 PSA WYJŚCIOWE: 13,31 ng/ml BIOPSJA: Prostatic carcinoma GS 2+2=4 PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera. Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0 PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml. W ostatnim badaniu (8 lat od RP) <0,006 ng/ml Moja historia Wątek poboczny Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze. Liczba postów: 5 Liczba wątków: 1 Dołączył: 14:05:52 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 14:08:52 przez Konradp94.) Dziękuję Armands za zainteresowanie się wątkiem i odpowiedź. Tata mieszka w Mielcu i właśnie w tym mieście na oddziale urologii ogólnej i onkologicznej była przeprowadzana biopsja. Z wypisu ze szpitala wynika, że nic oprócz RTG klatki piersiowej nie było wykonywane. Oczywiście słyszałem, że tata miał robione USG, ale na wypisie go nie ma i nie wiem czego dokładnie dotyczyło. W zasadzie dostał jakiś antybiotyk biseptol 960 i został wypisany ze szpitala. Wczoraj coś wspominał, że poprawiło mu się z oddawaniem moczu i już może robić to bez pomocy cewnika? Ale jak słyszę od taty, że go bolą plecy to od razu mam czarne myśli... Dodaje wypis ze szpitala w postaci linków, bo coś mi nie działa wstawanie obrazków. Liczba postów: Liczba wątków: 59 Dołączył: Tata dostał pakiet leków antybakteryjnych, może to mieć związek ze stanem zapalnym, ale też z osłoną antybakteryjną przeprowadzonej biopsji i cystostomii nadłonowej. Ból pleców może mieć inne podłoże. Trudno to zweryfikować bez rezonansu magnetycznego. Ale po biopsji takie badanie musi być opóźnione że względu na proces wygojenia ran pobiopsyjnych. Taka karencja to zwyczajowo ok. 8 tygodni. Może podczas wizyty omawiającej biopsję tata dostanie skierowanie na MRI. Pzdr. A. Rocznik 1961 PSA WYJŚCIOWE: 13,31 ng/ml BIOPSJA: Prostatic carcinoma GS 2+2=4 PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera. Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0 PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml. W ostatnim badaniu (8 lat od RP) <0,006 ng/ml Moja historia Wątek poboczny Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze. Liczba postów: 5 Liczba wątków: 1 Dołączył: Dziękuję za wyjaśnienie, w takim razie odezwę się jak już będą wyniki biopsji. Liczba postów: 386 Liczba wątków: 2 Dołączył: Konrad, Czy wiesz może dlaczego próba założenia cewnika przezcewkowo była nieudana ? Spróbuj dostać wynik ostatniego USG, przynajmniej będzie można stwierdzić czy i jak duży jest przerost prostaty. Zakładamy zwyczajowo, że w tym wieku zwykle jest. Czy Tata brał jakieś leki urologiczne przez ostatnie tygodnie / miesiące ? Tam jest jeszcze jedno zdanie, które może sugerować stan nowtworowy "...podejrzanego w badaniu DRE stercza...". Tak jak napisał Armands, czekamy na wynik biposji. Pozdrawiam AParsley Rocznik 1961 PSA przed RP 15,41 ng/ml, LRP 19/11/2014, RT 05-06/2015. PSA od 08/2017 do teraz <0,006 ng/ml. Moja historia Liczba postów: 5 Liczba wątków: 1 Dołączył: 11:18:58 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11:19:26 przez Konradp94.) AParsley, Mowa była o skrzepach krwi w przewodach moczowych? Pamiętam, że raz weekendowa pomoc przyjechała do taty i udało się założyć cewnik, a za drugim razem jak zablokowało mocz to na sorze już nie byli w stanie tego zrobić. Ale później w szpitalu stwierdzili, że skrzepy chyba udało się usunąć właśnie bo w badaniu USG wyszło, że przewody moczowe są czyste. A w badaniu DRE lekarz stwierdził, że prostata jest twardawa... Liczba postów: Liczba wątków: 34 Dołączył: Witaj Konrad! Przede wszystkim - co uważasz za "najgorsze"? Boisz się, że tata może mieć nowotwór prostaty? Nie będziemy owijać w bawełnę - jest to bardzo prawdopodobne (choć nie pewne na 100%). I nie chodzi tylko o wysokie PSA, ale o tę "stwardniałą" prostatę. Ale nie jest to najgorsze, co człowiekowi może się przytrafić. Nie jest to najgorszy z nowotworów. Ten nowotwór rośnie powoli, poza tym medycyna umie sobie z nim radzić. Pierwsza rada: Postarajcie się od razu o kartę DILO od lekarza rodzinnego. A po otrzymaniu wyniku biopsji - jeśli będzie nowotwór - zarejestrujcie się z nią w Brzozowie lub Krakowie. Decyzje lekarzy z Mielca prawidłowe, ale ewentualny nowotwór trzeba leczyć w ośrodku, gdzie jest dobry sprzęt i doświadczona kadra. Liczba postów: 5 Liczba wątków: 1 Dołączył: 11:06:57 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11:08:08 przez Konradp94.) ( 19:44:07)Dunolka napisał(a): Witaj Konrad! Przede wszystkim - co uważasz za "najgorsze"? Boisz się, że tata może mieć nowotwór prostaty? Dunolka, dokładnie tego się obawiam. Nie wiem jak tata to odbierze. Strasznie boję się tego, że nowotwór będzie w zaawansowanej fazie rozwoju Mimo wszystko dzięki za słowa pocieszenia. Czyli póki co jedyne co możemy zrobić to postarać się o wystawienie karty DILO, reszta decyzji dopiero po odebraniu wyników biopsji? Dzięki za polecenie szpitali, w których powinno się odbywać leczenie, widzę że Rzeszów raczej nie jest polecany. Liczba postów: 386 Liczba wątków: 2 Dołączył: Konrad, Tak jak napisała Dunolka, nowotwór prostaty w większości przypadków rośnie powoli, dostępne metody leczenie przedłużają życie o lata, nie o miesiące, a co jakiś czas pojawiają się nowe leki lub też dostosowywane są standardy leczenia. To jest "popularny" nowotwór u panów w pewnym wieku. Skieruj tatę na forum, niech trochę poczyta, jest wiele pozytywnych przypadków. Dunolka podała rekomendacje: szpital w Brzozowie lub w Krakowie. Nie mieliśmy na forum wielu pacjentów z Rzeszowa. Nawet przy takim PSA może być szansa na operację, ale to trochę wybieganie w przyszłość. Pozdrawiam AParsley Rocznik 1961 PSA przed RP 15,41 ng/ml, LRP 19/11/2014, RT 05-06/2015. PSA od 08/2017 do teraz <0,006 ng/ml. Moja historia
Owczarek wykazał ogromną cierpliwość, ale mogło się to skończyć zupełnie inaczej. Na tym przerażającym filmiku widać, jak dziecko bije i kopie niewinne zwierzę. Owczarek nie reaguje na to i dalej bawi się piłką. Dziecko jedzie na rowerku wprost na psa i wjeżdża w jego tułów, widać, że robi to specjalnie – aż dziwne, że
Tata 65l. PSA>700 ng/ml BxGl.? Odpowiedz z cytatem Tata 65l. PSA>700 ng/ml BxGl.? Witajcie,Proszę Was o radę w sprawie pierwszych kroków, jakie należy podjąć w przypadku podejrzenia raka mojego ojca stwierdzono bardzo wysoki poziom PSA, w związku z czym wykonano u niego biopsję oraz inne badania,jednak na ich wyniki trzeba czekać 3 tygodnie. Nie wiem, czy to normalny czas oczekiwania, czy tylko ZOZ w Nysie ma takie każdym razie mam pytanie - czy oczekując na te wyniki możemy zrobić coś jeszcze, choćby umówić się na konsultacje z urologiem/onkologiem, czy może zlecić jakieś dodatkowe badania, czy czekać na wyniki tych już zrobionych?Wiem, że pytania są dosyć ogólne, ale jestem świeży w tym temacie i nie wiem, od czego góry dziękuję za odpowiedź. slv Posty: 3Rejestracja: 31 sty 2012, 09:36 Blog: Wyświetl blog (0) Odpowiedz z cytatem autor: Leszek12 » 31 sty 2012, 10:44 Witam ja na 3 Biopsię w B-B czekałem 5 tygodni. Zależy ile mają do wykonania badań pozdrawiam leszek 12 Lat 74 (1941) 4/2010 PSA 7,17ng/ml 7/2010 biopsja ujemna 11/2010 PSA 10,6ng/ml 1/2011 biopsja cT2cN0M0 Gl 4+4 HT całkowita, Scyntygrafia/TK ujemne, 04/2011 RT 74Gy 9/2011 PSA 0,001 Popromienne porażenie jelit 12/2011 PSA 0,002ng/ml 3/2012 PSA 0,006 ng/ml 04/2012 PSA ng/ml 09/2012, PSA0,004 ng/ml 10/2012 PSA 0,004 ng/ml 01/2013 PSA 0,015 ng/ml Hormony STOP do 23/04/2013 03/2013 PSA 0,033 ng/ml Testosteron 145,50ng/dl 23/04/2013 Eligard 22,5 (3 mies.) 07/2013 PSA ng/ml 23/07/2013 Eligard 22,5 10/2013 PSA 2c NO,MX ; SCT-zwyrod. ; VIII TK-ok! IX-XI/10r. RT=66Gy; ; ll/11r. SCT+TK+ rtg=zwyrod. ; TK. OK! I-PET/CT N1/ VII/11r.;(1) PLND - 2 wezły.(-) ; IX/11r. II PET/CT- N1/ XI/11r. MRI = PET ; SCT - Ok! XI PSA 2,34; XI/11r. II - PLND-3 w. (-). 24 II/12r :III- PET/CT N1= 23 II PSA= 2,85 =3,18 = III/12r HT=monot./Bikalutamid 150mg doba/ ; wykres PSA ...Nie można za darmo otrzymać nowej filozofii sposobu za to drogo zapłacić i zdobywać wielką cierpliwością i dużym wysiłkiem ".. ....Fiodor Dostojewski kris1 Złoty Gladiator Posty: 2213Rejestracja: 20 paź 2010, 17:43 Blog: Wyświetl blog (0) Odpowiedz z cytatem autor: slv » 01 lut 2012, 09:16 Niestety nic mi nie wiadomo o wcześniejszym leczeniu urologicznym/onkologicznym ani o objawach, które mogłyby wskazywać na problemy z prostatą. Badanie krwi zostało wykonane przy okazji zupełnie innej dolegliwości. Wiek taty to 65 rozumiem, że nie ma innego wyjścia, jak czekać na wyniki biopsji, bo bez tego ani rusz. slv Posty: 3Rejestracja: 31 sty 2012, 09:36 Blog: Wyświetl blog (0) Wróć do NASZE HISTORIE Kto jest online Użytkownicy przeglądający to forum: Konradp94, Patryk, walenty i 136 gości
Poniżej publikujemy list w całości. W zeszłym tygodniu jechałam pociągiem z Warszawy do jednej z nadmorskich miejscowości. Za bilet rodzinny Intercity zapłaciłam ponad 300 zł, ale
Liczba postów: Liczba wątków: 34 Dołączył: ( 15:36:56)Agnes1986 napisał(a): Testosteron - 35,55 ng/dl W tych jednostkach kastracyjny, czyli pożądany poziom testosteronu, to jest mniej niż 50 ng/dl. Teoretycznie jest dobrze, ale gdzieś czytałam, że najlepiej jest, gdy poziom testosteronu nie przekracza 30 ng/dl. Zawsze im mniej, tym lepiej. Jakie leki tata ma teraz zlecone? Jaki zastrzyk? Jaki antyandrogen? Może trzeba coś zmienić, dołożyć? Liczba postów: 34 Liczba wątków: 1 Dołączył: ( 22:15:30)Dunolka napisał(a): ( 15:36:56)Agnes1986 napisał(a): Testosteron - 35,55 ng/dl W tych jednostkach kastracyjny, czyli pożądany poziom testosteronu, to jest mniej niż 50 ng/dl. Teoretycznie jest dobrze, ale gdzieś czytałam, że najlepiej jest, gdy poziom testosteronu nie przekracza 30 ng/dl. Zawsze im mniej, tym lepiej. Jakie leki tata ma teraz zlecone? Jaki zastrzyk? Jaki antyandrogen? Może trzeba coś zmienić, dołożyć? Tata obecnie (wciąż) Xtandi 4tabl., żelazo 80 mgx2 tabl., kwas foliowy, Encorton 10 mg raz dziennie. Od początku otrzymuje zastrzyk Diphereline co 3 miesiące. Zastanawiam się ,czy nie powinien mieć na inny? Musimy spytać lekarza. Liczba postów: 34 Liczba wątków: 1 Dołączył: Witajcie Tata dziś miał wizytę kontrolną. PSA spadło do 1000,czyli jest dużo lepiej. Niestety hemoglobina nie wzrasta,a spada . Wynosi 8 mg/ml. Tata ma iść do szpitala. nie wie, na jakie badania,ponieważ w stresie dokładnie nie dopytala... Domyślam się,że w związku z tą hemoglobiną? Co można zrobić jeszcze,żeby ją podnieść? Wiem,że jest niska,ale czy jest bardzo źle ? Pozostałe wyniki ok (nie mam ich do wglądu niestety) Pozdrawiam Liczba postów: Liczba wątków: 9 Dołączył: Trzy lata temu w klinice przy Banacha spędziłem dwa tygodnie. W tym czasie leżał obok mnie pacjent z podobnie niskim poziomem hemoglobiny, jaki ma Twój tata. Ten pacjent dostawał szereg kroplówek, a przede wszystkim dano mu kilka jednostek krwi (jednostka krwi, to 0,45-0,50 litra). Gdy go wypisywano miał hemoglobinę na poziomie 10,5. Myślę, że tatę czeka to samo. Liczba postów: 34 Liczba wątków: 1 Dołączył: 19:40:43 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 19:58:25 przez Agnes1986.) Witajcie, Tata otrzymał kilka jednostek krwi,HGB z 7,7podniosla się do 10,00. PSA cały czas 1000 NG/ml Niestety w badaniu TK wyszła progresja zmian w płucach,powiększyły się też węzły chłonne w okolicach wątroby i zdecydowano o podaniu Tacie chemii- dziś miał 1 wlew Docetaxelu. Proszę o informację, czego bezwzględnie nie wolno jeść podczas chemioterapii? Podano,że dieta lekkostrawna. Owoce wykluczyć całkiem? Liczba postów: Liczba wątków: 59 Dołączył: Może w tym artykule znajdziesz odpowiedzi na pytania względem diety podczas chemioterapii Ewentualnie w poradniku Życzę dobrej reakcji na leczenie i jak najmniej skutków ubocznych. Pozdrawiam Armands Rocznik 1961 PSA WYJŚCIOWE: 13,31 ng/ml BIOPSJA: Prostatic carcinoma GS 2+2=4 PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera. Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0 PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml. W ostatnim badaniu (8 lat od RP) <0,006 ng/ml Moja historia Wątek poboczny Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze. Liczba postów: Liczba wątków: 34 Dołączył: 00:36:52 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 00:40:26 przez Dunolka.) Agnieszko, jeśli podczas chemioterapii podrażniona jest śluzówka żołądka, to wiadomo, że kwaśne, surowe owoce nie są wskazane. Bezpieczniejsze będą gotowane, np. domowe kisiele. Tata powinien jeść treściwe zupy, ale też niekwaśne. Zresztą tata sam będzie widział, co mu szkodzi. W miarę możliwości powinien jeść, co lubi. Niektórzy dobrze znoszą chemię. Mieliśmy forumowicza, który nie odmawiał sobie nawet mocnej kawy, ale to naprawdę był błąd. Liczba postów: 34 Liczba wątków: 1 Dołączył: Dziękuję Wam serdecznie. Ze strony żołądka wszystko jest w porządku, Tata jedynie jest osłabiony,sporo lezy. Wczoraj miał podwyższoną temperaturę,ok 38, to normalne po chemii? Ciśnienie też mu troszkę fiksowalo ,miał 160/75 - nie leczy się na nadciśnienie. W szpitalu też raz po przetoczeniu zdarzyło się wyższe. Liczba postów: 34 Liczba wątków: 1 Dołączył: Witajcie Drodzy, Dawno mnie tu nie było. Tata skończył 2 tygodnie temu cykl chemii (8 wlewów docetaxelu co 2 tygodnie). Podczas chemioterapii czuł się nienajgorzej. Kilka dni po wlewie odczuwał bóle mięśni i kłucia ciała - tak to określał i sporo leżał,spał przez ok 4 dni. Wyniki miał całkiem w porządku, hemoglobina na poziomie początkowo,wzrosła potem do - ostatni pomiar przed ostatnią chemia. Testosteron na poziomie bardzo niskim 0,- dokładnie nie pamiętam,jedynie psa stoi w miejscu na poziomie 1000... NG/ml Po ostat jej chemii był trochę przeziębiony,miał kaszel dość intensywny,pokonał to. Ale niestety czuje się gorzej,co mnie smuci,bo podczas chemii czuł się o wiele lepiej i miał spory apetyt. Teraz właśnie niewiele je,choć waga mu nie spada,to mnie to martwi. Bolą go nogi,w okolicy ud i mówi że odczuwa nocą pieczenie w żołądku,pokazywał mi że ma "dziwne" uczucie w okolicy właśnie żołądka i wątroby... Czy to "normalne" po chemii? Boje się ,że mogła nie zadziałać na niego.. Teraz wykonał badanie tk,nie mamy jeszcze wyników. Dziękuję za wszelką pomoc. Pozdrawiam ? Liczba postów: 34 Liczba wątków: 1 Dołączył: Witajcie. Problemy z żołądkiem minęły po Emanerze. Niestety od piątku Tata czuje się gorzej,wszystko go boli...w piątek miał TK klatki ,2 tyg temu brzucha (nie wiem czemu lekarz te badania rozdzielił,zawsze miał je podczas jednej wizyty...). Tata twierdzi że tomografia tak mu szkodzi... Ja mam już różne mysli,że może jednak chemioterapia nie zadziałała. Skąd te bóle ? Mogą być powikłaniem po chemii? Liczba postów: Liczba wątków: 34 Dołączył: Agnieszko, dolegliwości taty to typowe skutki uboczne ostatnich terapii, szczególnie chemii. Śluzówka żołądka odbuduje się wkrótce, zatem żołądek wkrótce przestanie mu dokuczać. Bóle i "kłucie" w nogach to neuropatia, trzeba to zgłosić lekarzowi, niewiele - ale coś powinien pomóc. Zmęczenie, osłabienie - tu już działa wszystko, i radio-, i hormono-, i chemioterapia. Ty na pewno zastanawiasz się, czy to czasem nie jest już działanie zaawansowanego nowotworu. Na razie wygląda to na skutki terapii. Tyle, że gdyby tych terapii nie było, to najprawdopodobniej tata czułby się znacznie gorzej. PSA na poziomie powyżej 1000 wygląda szokująco, ale, jak mówiliśmy, to już taki typ nowotworu, wydziela bardzo dużo PSA. Rozumiem, że tata w dalszym ciągu bierze Enzalutamid. To dobrze. Chciałoby się, aby wyniki TC wykazały brak postępu choroby. Tak z ciekawości - przypomnij, co poradziła doktor Skoneczna? Liczba postów: 34 Liczba wątków: 1 Dołączył: ( 18:38:14)Tata nie zażywa już Enzalutamidu od początku radioterapii,lekarz uznał,że już nie działa, ponieważ Tata bardzo źle się czuł,bolały go kości i PSA rosło. Zaraz po radioterapii miał chemioterapię,która trwała do kwietnia, ostatni cykl tata dostał 5tyg temu. Wtedy też był kolejny zastrzyk Diphereline. Niestety u dr Skonecznej nie byliśmy,bo wizyta wypadała w dniu,kiedy tata miał już radioterapię,źle się czuł. Z racji tego,że do dr mamy ponad 260 km,musiałam wizytę odwołać, ponieważ Tata nie wytrzymałby takiej trasy. Bardzo się obawiam tych wyników TK. Ale niestety na to nie mamy wpływu... napisał(a): DunolkaAgnieszko, dolegliwości taty to typowe skutki uboczne ostatnich terapii, szczególnie chemii. Śluzówka żołądka odbuduje się wkrótce, zatem żołądek wkrótce przestanie mu dokuczać. Bóle i "kłucie" w nogach to neuropatia, trzeba to zgłosić lekarzowi, niewiele - ale coś powinien pomóc. Zmęczenie, osłabienie - tu już działa wszystko, i radio-, i hormono-, i chemioterapia. Ty na pewno zastanawiasz się, czy to czasem nie jest już działanie zaawansowanego nowotworu. Na razie wygląda to na skutki terapii. Tyle, że gdyby tych terapii nie było, to najprawdopodobniej tata czułby się znacznie gorzej. PSA na poziomie powyżej 1000 wygląda szokująco, ale, jak mówiliśmy, to już taki typ nowotworu, wydziela bardzo dużo PSA. Rozumiem, że tata w dalszym ciągu bierze Enzalutamid. To dobrze. Chciałoby się, aby wyniki TC wykazały brak postępu choroby. Tak z ciekawości - przypomnij, co poradziła doktor Skoneczna? Liczba postów: Liczba wątków: 34 Dołączył: Aha, czyli Enzalutamid odstawiono tacie tylko na podstawie rosnącego PSA? No i jak wyniki tomografu? Liczba postów: 34 Liczba wątków: 1 Dołączył: ( 10:40:50)Tak, PSA rosło i to bardzo i dodatkowo,co najgorsze Tata bardzo źle się czuł, bolały go strasznie kości,nie mógł chodzić,leżeć też,ledwo przekręcał się na łóżku. Miał wówczas planowane TK ,ale lekarz uznał,że niema sensu robić,tylko należy szybko wdrożyć radioterapię. (TK z sierpnia już pokazało jakieś nowe,niewielkie zmiany,więc zapewne już Enzalutamid nie działał....)Radioterapia pomogła na bóle kości,ale spadła hemoglobina,musiał mieć przetoczoną krew i uznano też wtedy,że PSA jest wysokie więc trzeba podać również chemię...Wynikow TK jeszcze nie ma, jutro będzie 3tydzien od 1go badania i mam nadzieję, że choć jeden wynik się pojawi. Czekamy na niego,choć tak naprawdę strasznie boję się tego,co tam przeczytamy....?Tata wczoraj bardzo źle się czuł,wymiotował,co prawda raz,ale czuł się bardzo słabo,wieczorem pojawiła się lekka temperatura generalnie od ubiegłego piątku,od tego tk z kontrastem tak zle sie czuje. Być może dwa kontrasty w ciągu miesiąca,zaraz po chemii to dla niego za dużo ?Oprócz tego znów pojawiły się problemy z zaparciami,brak apetytu ? napisał(a): Aha, czyli Enzalutamid odstawiono tacie tylko na podstawie rosnącego PSA? No i jak wyniki tomografu? Liczba postów: Liczba wątków: 34 Dołączył: Agnieszko, smutne jest to, co piszesz. I tak naprawdę, to przecież nie wiadomo, czy złe samopoczucie taty jest wynikiem tylko terapii, czy to już sam nowotwór robi swoje... Zobaczymy, co pokaże tomograf. I przede wszystkim - co jeszcze lekarz będzie miał do zaoferowania tacie. Jak na razie, lekarz leczący nie daje za wygraną, bo decyzja o chemioterapii wobec pacjenta z bardzo złymi wynikami krwi, gdy już była potrzebna transfuzja, była moim zdaniem bardzo odważna. Co jeszcze można zrobić? Badania kliniczne? W którymś momencie trzeba się będzie zastanowić, jakie postępowanie przedłuży pacjentowi życie, poprawi jego jakość. Czy dalsze leczenie, czy opieka paliatywna. Warto porozmawiać z lekarzem w kwestii opieki hospicjum domowego. Taki lekarz pomoże w kwestii bólu, mdłości, braku apetytu, zaparć. Tata nie musi wiedzieć, że to lekarz z hospicjum. Liczba postów: Liczba wątków: 9 Dołączył: ( 17:58:15)Dunolka napisał(a): W którymś momencie trzeba się będzie zastanowić, jakie postępowanie przedłuży pacjentowi życie, poprawi jego jakość. Czy dalsze leczenie, czy opieka paliatywna. Warto porozmawiać z lekarzem w kwestii opieki hospicjum domowego. Taki lekarz pomoże w kwestii bólu, mdłości, braku apetytu, zaparć. Tata nie musi wiedzieć, że to lekarz z hospicjum. Agnieszko, jeśli nastąpi ten moment, o którym pisze Jola (Dunolka), to spróbujcie tak się zorganizować, żeby to było właśnie domowe hospicjum. Wiem, że to z wielu powodów jest bardzo trudne - obciążenie psychiczne, praca i inne obowiązki, brak całodobowej opieki lekarskiej, ale spróbujcie. Na pewno warto. Liczba postów: 34 Liczba wątków: 1 Dołączył: 15:48:20 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 15:54:29 przez Agnes1986.) ( 17:58:15)Są wyniki tk, nie znam wszystkich szczegółów,ponieważ nie widziałam ich jeszcze,ale wiem ,że w klatce piersiowej,płucach jest regresja w jamie brzusznej progresja... Poprzednio była jakaś zmiana w wezle obok wątroby,teraz jest coś na wątrobie,powiększone też węzły w innych miejscach... Czy to oznacza że ta chemia nie zadziałała? Czy zadziałała połowicznie,biorąc pod uwagę ta regresję z płuc?... Tata dziś znów ma gorączkę? ok 38 . Dunolka napisał(a): Agnieszko, smutne jest to, co piszesz. I tak naprawdę, to przecież nie wiadomo, czy złe samopoczucie taty jest wynikiem tylko terapii, czy to już sam nowotwór robi swoje... Zobaczymy, co pokaże tomograf. I przede wszystkim - co jeszcze lekarz będzie miał do zaoferowania tacie. Jak na razie, lekarz leczący nie daje za wygraną, bo decyzja o chemioterapii wobec pacjenta z bardzo złymi wynikami krwi, gdy już była potrzebna transfuzja, była moim zdaniem bardzo odważna. Co jeszcze można zrobić? Badania kliniczne? W którymś momencie trzeba się będzie zastanowić, jakie postępowanie przedłuży pacjentowi życie, poprawi jego jakość. Czy dalsze leczenie, czy opieka paliatywna. Warto porozmawiać z lekarzem w kwestii opieki hospicjum domowego. Taki lekarz pomoże w kwestii bólu, mdłości, braku apetytu, zaparć. Tata nie musi wiedzieć, że to lekarz z hospicjum. ( 20:02:57)Dziękuję pomoc jest nieoceniona . ? Edward napisał(a): ( 17:58:15)Dunolka napisał(a): W którymś momencie trzeba się będzie zastanowić, jakie postępowanie przedłuży pacjentowi życie, poprawi jego jakość. Czy dalsze leczenie, czy opieka paliatywna. Warto porozmawiać z lekarzem w kwestii opieki hospicjum domowego. Taki lekarz pomoże w kwestii bólu, mdłości, braku apetytu, zaparć. Tata nie musi wiedzieć, że to lekarz z hospicjum. Agnieszko, jeśli nastąpi ten moment, o którym pisze Jola (Dunolka), to spróbujcie tak się zorganizować, żeby to było właśnie domowe hospicjum. Wiem, że to z wielu powodów jest bardzo trudne - obciążenie psychiczne, praca i inne obowiązki, brak całodobowej opieki lekarskiej, ale spróbujcie. Na pewno warto. ( 20:02:57)Dziękuję pomoc jest nieoceniona . ? Edward napisał(a): ( 17:58:15)Dunolka napisał(a): W którymś momencie trzeba się będzie zastanowić, jakie postępowanie przedłuży pacjentowi życie, poprawi jego jakość. Czy dalsze leczenie, czy opieka paliatywna. Warto porozmawiać z lekarzem w kwestii opieki hospicjum domowego. Taki lekarz pomoże w kwestii bólu, mdłości, braku apetytu, zaparć. Tata nie musi wiedzieć, że to lekarz z hospicjum. Agnieszko, jeśli nastąpi ten moment, o którym pisze Jola (Dunolka), to spróbujcie tak się zorganizować, żeby to było właśnie domowe hospicjum. Wiem, że to z wielu powodów jest bardzo trudne - obciążenie psychiczne, praca i inne obowiązki, brak całodobowej opieki lekarskiej, ale spróbujcie. Na pewno warto. Liczba postów: 34 Liczba wątków: 1 Dołączył: Mam jeszcze pytanie,czy oprócz Docetakselu jest jakaś inna chemia na raka prostaty?

Główne zalety produktu: Zawartość oleju z łososia, zawierającego kwasy omega 3 i 6, sprzyja zdrowej sierści psa, podniesieniu jego odporności oraz możliwości poznawczych. Dodatek witamin A, D3, E, które wpływają na mocne kości, lepszy wzrok i świetną sierść. Dobra propozycja dla psów, które nie przepadają za mięsem z kurczaka.

Marina rozmawiała z sąsiadami, którzy potwierdzili, że pies został porzucony. Potem postanowiła uratować psa, ale łatwo było to powiedzieć, trudniej zrobić. „Za każdym razem, gdy Marina zbliży się do niego, ucieka” – powiedziała Patti. Wtedy Marina wpadła na pomysł – za każdym razem, gdy pies uciekał, ciągnęła koc

Pet Scoop: Pies zaginął w tygodniu Znaleziono Trapped in Pipe, National Zoo Panda Turns 1 - Prowadnice 2023
Pies z poniższego nagrania miał tydzień wolnego od swojej pracy. Nie mógł się jednak doczekać, aby do niej wrócić. Poniżej możecie zobaczyć jaka była jego radocha, kiedy mógł już wrócić do swoich codziennych obowiązków. Tak szczęśliwy, że dosłownie nie mógł się zatrzymać. Wspaniały pies.
Po tygodniu kobieta wraca do sklepu skarżąc się, że papuga nie odezwała się ani słowem, choć właścicielka ciągle do niej mówiła. Jak to możliwe? Zagadka 9. Jesteś kierowcą autobusu, w którym jest 18 pasażerów. Na przystanku wysiada 5 osób i wsiada 13 nowych pasażerów. Na następnym przystanku 21 osób wysiada, a 13 wsiada. Jak długo suczka jest brzemienna: ciąża u psa tydzień po tygodniu. Ciąża u psa trwa przeciętnie około 63 dni, czyli około 9 tygodni. Jednakże, aby lepiej zrozumieć ten proces, warto przyjrzeć się ciąży u psa tydzień po tygodniu. W pierwszym tygodniu ciąży nie zachodzą jeszcze poważne zmiany w organizmie suki.
Tydzień po tygodniu rok wydania to 2020. Oznacza to, że odpowiedź na powyższe pytanie jest taka, że książkę wydano w 2020, czyli 3 lata temu. Oznacza to także, że książka Twoja ciąża. Tydzień po tygodniu została napisana i zredagowana przed datą jej wydania. Autor lub autorka mogli pracować nad nią przez wiele miesięcy lub
RT @piotruchg: Mój Tata 84 lata jest klasycznym przykładem NOPa! Szczepienie 3 dawka, 18 stycznia po tygodniu temperatura pod 40 stopni przez 10 dni i żadnych innych objawów. Covid wykluczony. Powili odzyskuje siły, ale słabienki dalej. Wcześniej żadnych chorób… #nieszczepimysię #SzczepimySię. 06 Feb 2022 Stary i pies po tygodniu ‍♂️ Święta Tereso! to już prawi" Wojtek Friedmann on Instagram: "Stary nie chce psa. Stary i pies po tygodniu 💁🏼‍♂️ Święta Tereso! to już prawie rok. Obcinanie pazurów robimy w dwie osoby i na raty (4 łapy robimy ok. tygodnia, po jednym pazurku). Wyczesywanie - masakra; grzbiet jako tako, brzucha prawie nie daje dotknąć, a ogon wygląda tragicznie bo w ogóle nie ma mowy, żeby wyczesać go od spodu (wczoraj udało mi się dwa razy przeciągnąć zgrzebłem, gdy dostała żwacza wołowego). LhY3lff.